Teneryfa, część druga: Montana Amarilla

Kontynuuję opowieść z Teneryfy, dziś wycieczka na Górę Żółtą, lub inaczej na Montana Amarilla, która znajduje się zaraz przy opisywanej w poprzednim poście plaży Playa Amarilla.

Niech Was nie zmyli kolor podłoża - to nie jest ziemia, to szorstka i sucha skała.

W oddali widać Górę Czerwoną - przy jej brzegach odbywają się mistrzostwa świata w serfingu, oraz można odwiedzić jedną z bardziej znanych w okolicy plażę nudystów.

Nieliczna roślinność.

W oddali miejscowość Los Abrigos, oraz port lotniczy Areopuerto de Tenerife Sur.

Co kawałek inny kolor podłoża

Krajobraz prawie księżycowy, choć to raptem kilkaset metrów od miasta!

Piękne widoki przez małe "okna" w skałach.

Podłoże skalisto - żwirowe.

Najwygodniejsze moim zdaniem buty turystyczne na ciepły klimat - Elbrus Waika - naprawdę szczerze polecam, są ultralekkie, dobrze amortyzują i z racji materiałowej konstrukcji są też niesamowicie przewiewne!

To zdjęcie dość dobrze oddaje stromiznę Montana Amarilla - niby niska góra, a jednak można się zmęczyć!

W oddali masyw Teide - trzeciego najwyższego wulkanu na świecie.

Wędrujemy w stronę oceanu.

"Zagęszczenie" roślinności

Ścieżki spacerowe poprowadzone w taki sposób, by móc zachwycać się przeróżnymi, nadoceanicznymi widokami.

Zdjęcie które zrobiła mi żona ewidentnie pokazuje, że jestem bardzo zadowolony z wycieczki ;)

Rozgałęziające się szlaki dawały różne możliwości wyboru trasy.


My zdecydowaliśmy się wracać wzdłuż południowego brzegu w stronę Plaży Żółtej.

Zwróćcie uwagę na kolory wulkanicznej skały.

Przy okazji wycieczki podziwialiśmy też kwiaty opuncji...

... i kanaryjskie koty - jak widać bardzo podobne do naszych dachowców ;)

Koniec dnia to również cudne widoki...


Komentarze

Popularne posty