Górskie spacery.

Wczoraj wrzuciłem ostatnie zdjęcie z kalendarza na 2016 rok, które było mocno zimowe, dlatego też dziś dla odmiany wrócę pamięcią do wyprawy na Czerwone Wierchy, które odbywało się w zdecydowanie cieplejszej aurze :) 
Wyjątkowo lubię to zdjęcie, gdyż dobrze oddaje wysokość oraz poziom stromizny, jaką trzeba było pokonać schodząc z gór. A do tego podoba mi się tutaj przyjemny kontrast zieleni z pomarańczową koszulką funkcyjną mojej dziewczyny.
Fotografię odrobinę przerobiłem w stosunku do pierwotnej wersji, którą możecie zobaczyć z wpisu "Czerwone Wierchy." - dodałem koloru i wyrazistości. Oceńcie zresztą sami!


Komentarze

Popularne posty