Freeride'ówki.

Zrobiłem im już dziesiątki tysięcy zdjęć. Póki co, miałem ich tylko dwie, ale wierzę, że to się jeszcze zmieni. Problem tylko w tym, że... nie mam ładnych zdjęć ze mną NA freeride-ówce - może ktoś by się podjął zrobienia fotki "w akcji"?? Udostępnię swój aparat do tego celu, a w dodatku będę posłusznym modelem :)

Wracam do freeride'u.

Moja pierwsza freeride'ówka. Polska produkcja, dobrze przemyślana konstrukcja i... niesamowicie giętki tylny wahacz. Pamiętam do dziś jak zachwycałem się pracą amortyzatora Rock Shox Pike, który wcześniej wydawał mi się nieosiągalnym cudem, na którym nie dane mi będzie jeździć. Z perspektywy czasu wiem, że srogo przepłaciłem za ten model, ale za to wspomnienia jaki dzięki niemu mam, są bezcenne. Fotka z podejścia na Luboń Wielki (a później zjazd do Rabki, jedna z moich ulubionych tras...)

Moja aktualna, zimna miłość - tu w dodatku w zimowej szacie ;) W związku z moją niechęcią do samodzielnych napraw postanowiłem sprzedać moją Konę - teraz nie wiem, jak mogłem tak chcieć postąpić! Koniec jesieni uświadomił mi, że w najbliższych tygodniach będę miał sporo czasu, by dokonać niezbędnych napraw. A i może tej zimy uda się pośmigać na śniegu?

Często robiłem właśnie takie fotki - podczas postoju, w trakcie zdobywania kolejnego wzniesienia, z którego później z hukiem można byłoby się stoczyć ;) I zwykle w towarzystwie drugiego roweru - nie ma nic przyjemniejszego, niż wspólna, freeride'owa pasja! :)

Komentarze

Popularne posty