Zabrałem się za porządkowanie starych fotografii i odkryłem cenną perełkę - zdjęcia z Canona A510, którego zabrałem na rowerową wycieczkę w okolice Czudca w... 2006 roku. To było w czasach, gdy byłem nastolatkiem! :) Miło spojrzeć w przeszłość, by przypomnieć sobie jak wtedy robiłem zdjęcia, a i również po to, by powspominać stary rower... ;)
 |
W 2006 roku często kadrowałem w pionie. Tylko dlaczego krajobrazy? I nie miałem pojęcia, jak otwór przysłony wpływa na głębię ostrości... |
 |
Wypalane trawy. |
 |
Wtedy też uważałem, że zdjęcia w sepii mają klimat. Dziś już trochę inaczej na to patrzę. |
 |
Rowerowe wycieczki pozwalają odkrywać ciekawe miejsca zupełnie przypadkiem. Tutaj kamieniołom, a raczej jego wycinek, do którego dotarliśmy przed samym Czudcem. |
 |
Kolega eksploruje teren kamieniołomu. Rower na którym jedzie to mój pierwszy sprzęt na aluminiowej (za dużej na mnie), tajwańskiej ramie (którą kupiłem za pieniądze z odszkodowania po... wypadku na starym rowerze). |
 |
Lata temu próbowałem też bawić się makro :) |
 |
Zdjęcie wykonane przez kolegę Filipa ukazuje mnie w wieku 19stu lat, na pierwszym z kolei rowerze z hydraulicznym hamulcem tarczowym (tylko z przodu niestety). W tle ledwo widoczna panorama Rzeszowa. |
Komentarze
Prześlij komentarz