Drift show Izdebki 2017
Po ostatnim reportażu z koncertu, dziś czas na kolejny, ale dotyczący zupełnie innego wydarzenia - zawodów sportowych związanych z mocno tuningowanymi, samochodowymi potworami! Przedstawiam fotorelację z Drift show Izdebki 2017!
Dużo zegarów - znaczy, że po tuningu ;) |
Wygląd zewnętrzny się nie liczy, ważne to, co w środku! |
A wewnątrz są na przykład fajne przełączniki. |
Trytrytki dobre na wszystko! |
Zdarzały się też zadbane piękności. |
Jazda "na zimny łokieć" nabiera tutaj nowego znaczenia. |
Najważniejsza jest na tych zawodach jazda bokiem! |
Kibiców sporo! |
Palone gumy to oczywistość. |
Japońskie maszyny lubią drifty. |
Niemieckie też, tak samo jak zostawianie za sobą swądu dematerializujących się opon! |
Klasyki dają radę! |
Mrugnął do mnie oczkiem, czy tylko mi się wydaje? |
Na wprost też można jechać, choć niekoniecznie powoli. |
Ale nikt tu nie przyjechał, by jeździć "normalnie"! |
Niektórzy wolą prowadzić (i konstruować) również nienormalne samochody. |
Driftująca cegła? |
Szybko, coraz szybciej! |
Nie, to nie są chmury! |
Najmłodsi uczą się od najlepszych. |
Do góry na pełnej petardzie! |
Za to w dół można kogoś podwieźć w ramach relaksu. |
Ten GTR jakoś nie kwapił się do poruszania się bokiem... |
Za to właściciel tego BMW poruszał się driftem trochę za bardzo ;) |
Asfalt po zawodach będzie pewnie bieżnikowany ;) |
Sporo zabawy! |
W lewo i w prawo! |
Dobre selfie zawsze w cenie! |
Przyjemnie się obserwuje zmagania zawodników, bo pogoda dopisała! |
Można dwójkami? Można! |
Na imprezie przeważały pojazdy niemieckiego giganta. |
Niektóre były bardzo fotogeniczne. |
Romans w parku maszyn. |
Warto było wybrać się na Izdebki! |
Komentarze
Prześlij komentarz