Klucz do szczęścia.


Myślałem przez chwilę, że napiszę tu jakiś felieton o szukaniu szczęścia, prostych drogach do osiągnięcia zamierzonych celów itp. itd., ale doszedłem do wniosku, że to zdecydowanie zły pomysł ;) 
Poza tym więcej na takie tematy rozpisuję się zwykle na ostatnio nieaktywnym (to się zmieni...) blogu Szczęśliwy Minimalista - zachęcam do zaglądnięcia tym, którzy go jeszcze nie znają! :)

Klucz do szczęścia? Raczej nie, bo leży w tym miejscu tak długo, że aż zaczęła rdzewieć blacha w jego otoczeniu ;)



Komentarze

Popularne posty