Wycieczka bez koloru

Postanowiłem zabrać obie moje pasje na spacer - rower pod sobą, a aparat w plecaku ;) Niestety, ale taki wypad dał mi do zrozumienia, że albo jedno, albo drugie - nie potrafię koncentrować się na sprawnym pokonywaniu kilometrów (i odłożonego przez zimę tłuszczyku) i jednocześnie łapać kadry. Ponieważ było dziś słonecznie i kolorowo - na przekór zrobiłem zdjęcia bez koloru.

Nowe mosty i nowe drogi - jeszcze rok temu nie mógłbym zatrzymać się w tym miejscu, bo go po prostu nie było.

Mocne światło = konkretny cień.

Niebieski - zielony - żółty. Albo czarno - biały.

Komentarze

Popularne posty